Dźwiękoterapia jako skuteczne narzędzie do pracy z ciałem i psychiką

10/18/20244 min read

dźwiękoterapia, sesja grupowa
dźwiękoterapia, sesja grupowa

W dźwiękoterapii działamy nieprzetworzoną naturalną falą dźwiękową, a instrumentów do tego wykorzystywanych istnieje szerokie spektrum. Mogą to być misy, gongi, kamertony, instrumenty strunowe, flety, didgeridoo, dzwonki Koshi, Zaphir, handpany, okaryny, gwizdki, grzechotki, drumle, monokordy, kalimby, bębny szamańskie i oceaniczne.

Skupię się na instrumentach na których pracuję podczas sesji indywidualnych czy grupowych (koncertach uzdrawiających dźwięków) lub wykorzystuję w terapii. W swojej praktyce korzystam również z dwóch Handpanów Mistyk C 432 Hz i F#Low Pygmy 21 których melancholijna tonacja i melodyjne dźwięki oddziaływują silnie na emocje. Handpan jest jak naturalny głos Wszechświata i w tej tonacji ma właściwości uzdrawiające (więcej informacji na temat mojego instrumentu i właściwości 432 Hz znajdziesz tutaj). Kolejnym narzędziem na którym opieram swoją pracę są kamertony pitagorejskie i solfeżowe, które najprościej ujmując w pierwszym etapie rozbijają blokady energetyczne (dźwięki dysharmoniczne), a następnie harmonizują, dostrajają, wyciszają ciało i umysł (dźwięki harmoniczne). Więcej o właściwościach używanych przeze mnie kamertonów przeczytasz tutaj. Te dwa potężne narzędzia jak również bęben szamański, grzechotki, specjalnie dobrane misy i gongi, drumle wietnamskie, ale również liście szamańskie czynią moje autorskie koncerty wyjątkowymi przeżyciami, oddziałując bardzo głęboko holistycznie, zwłaszcza na narządy wewnętrzne, układ nerwowy, psychikę, umysł i całe ciało. Wykorzystuję fakt, iż po pewnym czasie niemal automatycznie mózg wchodzi w stan theta (stan umysłu w którym nasz mózg oscyluje w granicach 4-8 Hz) i ukierunkowuję dalszy proces głosem, mówiąc wprowadzam w określone stany emocjonalne, co prowadzi do odczuwania np. stanu radości, wolności, uwolnienia od problemów i trosk. Tą technikom sięgam do pamięci ciała w odczuwaniu wywołanych emocji. W stanie theta mamy najlepsze połączenie ze swoją podświadomością, pojawia się możliwość dotarcia do spostrzeżeń, odpowiedzi na dręczące nas problemy, informacji niedostępnych w ferworze dnia codziennego. Ciało w stanie tak głębokiej relaksacji ma prawo głosu i wtedy informuje przez naszą podświadomość bólem, ukuciem, drętwieniem  o istniejącej dysfunkcji lub silnej blokadzie w konkretnym rejonie ciała. Moje doświadczenia oraz opinie uczestników moich koncertów jednoznacznie potwierdzają, że stan theta jest najlepszym diagnostykiem i wystarczy się tylko wsłuchać w informacje wydobyte z podświadomości. Bardzo często w takich stanach głębokiej relaksacji i rozluźnienia dochodzi do samoregulacji, samoleczenia potrzebujących tego organów. Odczuwamy to poprzez ciepło, mrowienie, narządów wewnętrznych lub części ciała. Dźwięk aktywizuje i wzmacnia nasz system immunologiczny, jak również pomaga nam uporać się ze strachem, a strach i stres to największe immunosupresory zakłócające funkcjonowanie układu odpornościowego.

Misy i kamertony niwelują specjalnie dobranymi interwałami blokady energetyczne w ciele (w narządach wewnętrznych) jak również dostrajają i harmonizują je do wzorcowych wibracji. Dzieje się tak, ponieważ każdy narząd, komórka czy tkanka nieustannie wysyła fale. Nasze całe ciało ciągle wysyła fale i zaburzenia w jej przepływie prowadzą do zmian chorobowych. Gdy uruchomimy falę dźwiękową kamertonu lub kamertonów (wspomniany wyżej interwał), to nasze fale dostrajają się do podanych im wzorcowych wibracji. Po stosunkowo krótkim czasie dostrajania nasz dźwięk (nasze fale) utożsamiają się z dźwiękiem jej podanym.

Gdy jesteśmy w harmonii, jesteśmy zdrowi, szczęśliwi, mamy poczucie równowagi i radości. Jakiekolwiek odchylenia od tego stanu manifestują się jako dyskomfort lub choroba, w zależności od jego stopnia zaburzenia.

Negatywne myśli, stres, złość również ma wpływ na częstotliwość wysyłanych przez nasze ciało fal. Dlatego bardzo ważne jest znalezienie sposobu na głęboką regenerację układu nerwowego, synchronizację półkul mózgowych, spojrzenie na swoje zmagania życiowe, dręczące nas problemy z innej „wyciszonej” połączonej z podświadomością perspektywy. Umożliwia to głęboka medytacja stymulowana odpowiednimi dźwiękami.

Praktykowana przeze mnie sesja dźwiękowa, umożliwia odbycie dalekiej podróży do swojego wnętrza. Na nawiązanie relacji z samym sobą, swoimi emocjami jak również ze swoim ciałem odbierając sygnały z niego płynące.

W pracy tej, bardzo pomocny oprócz wyżej wymienionych kamertonów i mis dźwiękowych jest handpan, który pięknie stymuluje wewnętrzną podróż. Na każdym koncercie nie może zabraknąć bębna szamańskiego. Jest to niezwykły, pierwotny instrument, emitujący bicie serca otwierając i poszerzając jego przestrzeń. Bicie serca matki nadawało nam rytm życia. Mamy z nim styczność od swojego poczęcia, najpierw jako płód w łonie matki, potem przebywając przy jej piersi. Bęben szamański dodaje energii, otwiera czakrę serca, wzywa nas do życia, podnosi na duchu, dodaje odwagi i uziemia i właśnie dlatego używam go na koniec każdej sesji. Oczywiście, nie możemy pominąć gongów, dzwonków koshi, drumli, kalimby, każdy z tych instrumentów spełnia swoją określoną rolę i jest niepodważalny w swoich właściwościach.

Podsumowując, dźwiękoterapia pozwala nam opuścić nasz przebodźcowany, pełen stresów i napięć świat, by do niego powrócić zharmonizowanym, zregenerowanym i zrównoważonym. To powrót do swoich korzeni, do swojej podstawy. Człowiek w swojej najgłębszej istocie jest dźwiękiem, każdy inny niepowtarzalny, tak jak nasz głos. Wracamy do tego, co było na samym początku. A na początku był DŹWIĘK i z dźwięku, czyli wibracji wszystko co istnieje powstało.

Prowadzone przeze mnie sesje dźwiękiem nie zmienią otaczającego Ciebie świata, ale zmienią Twoją reakcję na niego.